18.09.2013

WARKOCZ HOLENDERSKI

Jako, że kolejny dzień leżę w łóżku i rozsiewam na około zarazki, z nudów postanowiłam pierwszy raz od dawna ruszyć swoje włosy. Stanęło na warkoczu holenderskim. Walczyłam z nim pierwszy raz w życiu, więc nie ma szału, ale i tak jestem dumna, że nie pokręciłam wszystkiego do końca. Efekty ?



Mam jednak nadzieję, że niedługo wrzucę tu zdjęcia mojego warkocza, które nie będą odstawać od m.in. tych:



11 komentarzy:

  1. kiedy recenzje urodzinowych prezentow? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. dziękuję, ale dla mnie to jeszcze nie to, muszę poćwiczyć :)

      Usuń
  3. cudne te warkocze, Twój także:) nawet nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak warkocz holenderski:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wiedziałam, ale nie wiedziałam, że się on tak nazywa :)

      Usuń
  4. Super inspiracje, spróbuję sama w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nawet nie umiem sobie prosto zwykłego warkocza zrobić a co dopiero takie cudo ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak naprawdę, jak chwilę nad tym przysiąść to żadna większa filozofia :))

      Usuń
  6. Mój warocz do snu :D najwygodniej sie plecie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...