30.05.2013

GUERLAIN METEORITES

WPIS Z DEDYKACJĄ DLA PIKALI !

Milion lat po tym, jak wygrałam Meteoryty w rozdaniu u Vnesi, wreszcie piszę recenzję.

Posiadam odcień 01 - Teint Rose. Jest to rozświetlający puder w kuleczkach, ale chyba nie muszę tłumaczyć, myślę, że każda z nas słyszała o legendarnych meteorytach. No i teraz pojawia się pytanie, na ile legenda o nich jest prawdziwa i zapewnienia o efekcie rodem z Photoshopu prawdziwe ?

Na początek zapewnienia producenta:
"01 Teint Rose służy przede wszystkim do rozświetlania twarzy. Zawiera głównie kuleczki zielone i liliowe, które mają za zadanie redukcję niepożądanego zaczerwienienia twarzy. Kuleczki różowe i w kolorze szampana mają po prostu rozświetlać, a kuleczki białe rozjaśniać całą twarz."
Co w rzeczywistości na naszej twarzy robią owe kuleczki ?
Oczywiście rozświetlają twarz, nadają jej zdrowy połysk, ale jednocześnie matują. Brzmi to może absurdalnie, ale według mnie tak jest. Wygładzają skórę, a brokatowe drobinki modelują twarz i rozświetlają. Trzeba jednak uważać, aby nie nałożyć za dużo produktu, gdyż drobinki, które w małej ilości dają świetny efekt - przesadzone spowodują, że cała nasza twarz będzie błyszczeć, a brokat będzie wyglądać kiczowato.  
Jeśli ktoś jednak ma kłopotliwą cerę, według mnie, meteoryty nie ukryją tego. 
Jeśli jednak zależy nam tylko ( albo i aż ) na rozpromienieniu twarzy, nadania zdrowego połysku - polecam ! 
Poza tym - na plus przemawia urocze,eleganckie opakowanie i ładny zapach. 
I wracając do pytania, czy jest to produkt a'la Photoshop ?
Niezupełnie, rozświetli, ale nie ukryje niedoskonałości, nie nadaje również żadnego odcienia.


Podsumowując,
dla mnie jest idealny do wykończenia makijażu, a nie jako jego podstawa. Dla osób preferujących lekki makijaż, naturalny - w tej funkcji sprawdzi się bardziej. 
Stwierdzam jednak, że jeśli sama miałabym kupić Meteoryty - szkoda mi by było pieniędzy, bo nie ukrywajmy, nie jest to produkt z najniższej półki. 


4 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...