16.07.2012

wolna chwila

Dziś wolny dzień, wolna chwila, więc piszę.
Ostatnio sama nie wiem, nie ma jakoś o czym pisać, a jak jest, to nie mam czasu.
W sobotę wieczorem wyjście z rodziną do znajomych ( w końcu 14 lipca ), całe szczęście była tam też Kristina. Miałam towarzyszkę do umierania z głodu, gdyż kolację podali dopiero o północy. W domu byłam około 1. A następnego dnia praca i pobudka o 7;30. Przysypiałam na siedząco.... Więc po pracy drzemka - budzę się, a tu znowu ci sami ludzie, którzy odwiedzili nas na lunch. Z Kristiną znowu popodjadałyśmy(?), ponudziłyśmy się i wieczorem wyruszyłyśmy z nową au-pairką Czeszką, do La Maison Blanche. Niestety niezbyt rozmawia ona i po francusku i po angielsku i większość czasu rozmawia z Kristiną po czesku - co dla mnie i Bradleya nie jest do końca wygodne. Dziś za to plaża i znowu kolacja w restauracji rodziny Bradleya. A teraz błogie nic nierobienie - leżenie z Grey's Anatomy.
W opiekowaniu się dziećmi nic nowego. Jedynie tyle, że zaczęło mi się udawać brać na ręce na raz obie bliźniaczki, 20 kg ! Co teraz skutkuje zakwasami w ramionach :)
No i to by było na tyle...
Nie mam żadnych ciekawych zdjęć, ciekawych przemyśleń. Wszystko jest w porządku, jedynie czas leci za szybko, ciągle wieczorem zdaję sobie sprawę " Boże, to już dwudziesta?!"

1 komentarz:

  1. Mam to samo - czas leci, nic się w zasadzie nie dzieje, ale mimo wszystko ostatnio doszłam do wniosku, że jestem bardzo szczęśliwa żyjąc sobie tak spokojnie :D Będę mega tęsknić za tym wszystkim jak już wrócę do domu ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...