Jeszcze przed wakacjami kupiłam w małym zielarskim sklepiku w Toruniu wcierkę Jantar. Długo czekałam z jej użyciem, bo a to testowałam co innego, a to wyjazd, a przecież na wyjeździe nie będę sobie zawracać głowy wcierką itd. No i wreszcie, we wrześniu zmobilizowałam się i zaczęłam wcieranie. Efekty ?
Efektów nie ma za dużo, dlatego zanim przystąpię do pisania o nich, najpierw przedstawię jak Jantar prezentuje się na pierwszy rzut oka.
Jest to szklana butelka, w sumie przypomina mi butelkę do Amolu. Nie jest to zbyt poręczna buteleczka, bo po pierwsze ciężka, a po drugie aplikacja wcierki z takiego otworu, jaki nam Farmona zafundowała, byłoby męczarnią.
Dlatego płyn przelałam do butelki z atomizerem z której o wiele wygodniej można zaaplikować produkt na głowę. Wcierka ma również charakterystyczny zapach, jak dla mnie pachnie wodą kolońską.
Jeśli chodzi o wydajność, to do terapii 3-tygodniowej zużyłam prawie całą buteleczkę.
Jantar, który kupiłam jest już z nową recepturą, której skład prezentuje się o tak:
No i teraz najważniejsze - efekty.
Szczerze przyznam, że jestem zawiedziona. Po tych wszystkich pozytywnych opiniach, które czytałam, spodziewałam się nie lada cudów. A co otrzymałam ? Jedynie kolejne baby hair. Chyba jest to jedyny efekt pozytywny.
Zawiodłam się na tej wcierce, bo dodatkowo po jej używaniu włosy mi się szybciej przetłuszczały, co bardzo zniechęcało do aplikacji.
Jeśli chodzi o przyrost, to wyniósł on ok. 3,5 cm, co akurat u mnie nie jest czymś 'wow', bo przy CP i pokrzywie przyrost sięgał 5 cm. Nawet nie ograniczył wypadania włosów. Nie wiem, może teraz moje wzmożone wypadanie jest spowodowane tą porą roku, ale jednak - Jantar w ogóle tego nawet nie ograniczył, nie wspominając o wyeliminowaniu.
Nie wiem, czy dziewczyny chwaliły Jantara z poprzednim składem, czy po prostu co głowa to opinia i Jantar nie jest mi przeznaczony... Myślę czasami, że może kupię jeszcze jedną buteleczkę, spróbuję ponownie, może będzie inaczej. Ale z drugiej strony - chyba lepiej poszukać czegoś nowego, niż ponownie próbować czegoś, co nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.
Podsumowując,
- pojawienie się baby hair
- produkt niedrogi
- butelka nie przystosowana do aplikacji na skórę głowy
- powoduje szybsze przetłuszczanie włosów u nasady
- nie pomogło z wypadaniem
- nie przyspieszyło szczególnie wzrostu włosów
Także, odpowiadając na pytanie zadane w tytule - jak dla mnie KIT.
Ja sobie kupiłam Jantar i wcieram kiedy mi się przypomni czyli baardzo rzadko. Muszę kupić nową butelkę i wcierać regularnie.
OdpowiedzUsuńno ja starałam się regularnie... może trzeba parę razy powtórzyć tę kurację, no nie wiem.
UsuńNie stosowałam nigdy tych wcierek ;)
OdpowiedzUsuńmimo, że u mnie średnio się sprawdziła, to polecam spróbować, ma w końcu skądś tych zwolenników. :)
UsuńMiałam ją, po 2 użyciach stwierdziłam że to nie dla mnie - źle się czułam po jej nałożeniu, jakbym miała brudne włosy :)
OdpowiedzUsuńKurtkę kupiłam na giełdzie :)
no właśnie to samo odczuwałam po jej użyciu :(
Usuńja wcieralam ja bardzo nieregularnie. opakowanie ma tragiczne, strasznie nieporeczne. moze kiedys znowu zaczne ja stosowac tym razem bardziej regularnie :)
OdpowiedzUsuńużywałam nieregularnie i u mnie efektów nie było
OdpowiedzUsuńdobrze, że napisałaś bo chcialam go kupić ;//widoczne wyrzuciłabym pieniądze w błoto.
OdpowiedzUsuńa wypełniacz faktycznie ułatwia życie :)
pozdrawiam :)
Ja kupiłam go kiedyś ze względu na wypadanie włosów i tu akurat nie pomógł, ale wyprodukował trochę nowych włosów i chyba lekko przyspieszył porost, więc ogólnie jego działanie oceniam raczej pozytywnie. Zazdroszczę ci przyrostu, ja mogłabym wcierać wszystkie istniejące wcierki i pić wszystkie suplementy a i tak nie ma mowy, żeby w miesiąc urosło mi 5cm włosów, nawet 3,5 wydaje się dla mnie nieosiągalne, a bardzo bym chciała, bo zależy mi teraz na ich zapuszczeniu.
OdpowiedzUsuńJa nie kupuję drugi raz czegoś co sie nie sprawdziło, żeby zobaczyć czy może drugi raz podziała. Miałam podobny produkt z radicala, w takiej samej butelce i pamiętam jakie przechodziłam męczarnie, żeby go dobrze aplikować na skórę głowy.. :)
OdpowiedzUsuńdla mnie kompletny bubel
OdpowiedzUsuńTobie włosy rosły 5cm na miesiąc!!! To ja się spuszczam gdy z 0,75 przyśpieszyły do 1,57 a Ty masz tu tyle!!!??? Jutro kupuję CP ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, ale słyszałam wiele pochlebnych opinii.. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdziła;)
OdpowiedzUsuńJa używałam i butelka na tyle mnie irytowała, że chyba już raczej do niej nie wrócę. ^^
OdpowiedzUsuńCo ja bym dała za taki przyrost włosów :p u mnie to 1cm na miesiąc :/
OdpowiedzUsuńa też chciałabym kiedyś dłuugie włosy :D
Ja nigdy jej już nie użyję nie pomogła w ogóle, włosy zaczęły mi bardziej wypadać no i oczywiście bardziej przetłuszczała mi się skóra głowy. ::/ http://oliwia-zofia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńu mnie ta wcierka działa i jestem bardzo z niej zadowolona:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam jantaru, ale myślę że mimo wszystko jednak sprbóuję
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ciekawy blog :) Zostaję tu na dłużej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i wspólnej obserwacji :))
A dla mnie jest wręcz ideałem :) uwielbiam ją,zauważyłam po dłuższym stosowaniu że włosy aż tak bardzo nie wypadają i co najważniejsze pojawiają się nowe baby hair :)
OdpowiedzUsuńten produkt to dla wielu numer jeden w pielęgnacji :) ja jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńmam ta wcierke i tez sie wziać za nią nie mogę :)
OdpowiedzUsuńIt should be nice. Will you like to follow each other on GFC and Twitter? xoxo
OdpowiedzUsuńNew Post Fashion Talks
Niestety z wcierkami trzeba być konsekwentnym, a u mnie z tym ostatnio kiepsko :P
OdpowiedzUsuńNie miałam ani starej ani nowej wersji :(
OdpowiedzUsuń