Dziś przychodzę do Was z recenzją pomadki do ust Manhattan - PERFECT CREAMY & CARE nr. 95 D. Jest to w sumie szminka z kategorii nudziaków. Można dostać ją w każdym Rossmannie, a koszt to około 16 zł. No ale, przejdźmy do rzeczy.
Opakowanie standardowe, przyzwoite. Czarne, z logo marki. Pod spodem mamy naklejkę z nazwą koloru - jako dodatkowe ułatwienie, jest ona (mniej więcej) w kolorze szminki.
Odnośnie szminki - jest ona dość miękka, trzeba uważać, bo jak widać na zdjęciu powyżej, u mnie jest trochę już 'podziabana' no i się trochę chwieje. Ale nie wiem czy podciągnąć to pod wadę szminki, czy pod moją wadę - niezgrabność. W każdym razie, nie jest to jakiś wielki mankament.
Przejdźmy do samego koloru.
Jak widać, na swatchu kolor prezentuje się jak brąz, ciemna brzoskwinia, sama nie wiem, jak nazwać ten kolor. Zdziwiłam się, bo na ustach wygląda inaczej. Kolejny raz, tak jak w przypadku poprzednio przeze mnie recenzowanej Essence. :) Jednak tutaj był to pozytyw i generalnie jest to też chyba wina zdjęcia trochę, no bo na ustach przedstawia się, o tak :
Jest to wg. mnie odcień nude, może trochę taka kawa z mlekiem, no nie wiem - same oceńcie :)
Co do jakości szminki - krycie jest w porządku, CHOCIAŻ, chciałabym czegoś trochę więcej. Poza tym, dość szybko się zmazuje, chwila czasu i już się orientuję, że moje usta już zapomniały, że coś przed momentem je ozdabiało. Czego nie lubię, bo w trakcie dnia nie mam czasu na poprawki. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że schodzi równomiernie. Nie mam z nią też problemu przy suchych skórkach, jak się zdarzało z niektórymi szminkami - gdzie każda skórka, nierówność była podkreślona, tak przy tej jest w porządku, nie ma zbytniego problemu. Nawet powiedziałabym, że po nałożeniu jest to konsystencja bardziej balsamu, trochę może błyszczyka, a nie typowej szminki. Nie tyle co nawilża, ale sprawia takie wrażenie.
No i na tyle. Jestem z niej zadowolona, ale chyba nie na tyle, aby natychmiast kupić kolejną szminkę z tej serii. I będę szukać innego nudziaka.
- dostępność
- efekt nawilżenia
- porządne opakowanie
- ściera się równomiernie
- dość szybko schodzi
- łatwo może się łamać
Pozdrawiam !
Bardzo ładny kolor, zresztą na takich ustach musi się prezentować cudownie :D
OdpowiedzUsuńoj Lala, właśnie nie w każdym, zauważyłam, że szafa Manhattana jest w niewielu Rossach :/ ale kolorek bardzo ładny!
OdpowiedzUsuńładny kolor + możesz mi kliknąć w baner sheinside ;D?
OdpowiedzUsuńjakie boskie usta :D i kolor śliczny pomadki:)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek ;) Z Manhattanu mam jedną różową szmineczkę i jest naprawdę dobra
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda na ustach ;)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne usta! a kolorek też śliczny.
OdpowiedzUsuńkolor jest super! bardzo mi się podoba :) jakie Ty masz piękne usta! :)
OdpowiedzUsuńlubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńkolorek ładny:)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się kolorek ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda na ustach
OdpowiedzUsuń