26.10.2013

YANKEE CANDLE MAM I JA



Po pierwsze - przepraszam za dość długą przerwę w pisaniu, ale studia dały mi w kość już w pierwszym miesiącu, podobno to pierwszy rok jest najtrudniejszy - ja jednak już teraz mogę się z tym nie zgodzić. Wychodzenie po 8 rano i wracanie do domu po 20 potrafi wykańczać. Nie mam czasu na to, żeby porządnie zjeść ( no dobra, na to zawsze jakoś znajdzie się czas ), nie mówiąc już o blogowaniu. Dodatkowo mój aparat protestuje i mimo, że wkładam nowe baterie, przy każdej próbie zrobienia zdjęcia pojawia się symbol czerwonej baterii i sam się wyłącza. Także, wszystko przeciwko mnie, jeśli chodzi o prowadzenie bloga. No, ale przejdźmy do przyjemniejszej części.



Nigdy nie byłam fanką świeczek, kadzidełek, olejków i tym podobnych, dlatego Yankee Candle nigdy szczególnie mnie nie interesowało - po co tyle wydawać pieniądze na takie głupie drobnostki ? Z czasem jednak, jak na każdym blogu było zatrzęsienie zachwytów nad nimi i czytałam coraz to bujniejsze i bogatsze opisy zapachów, stwierdziłam, że może to i fajny pomysł. Po ponownej przeprowadzce do Torunia, gdy przeczytałam, że jest tu  punkt, gdzie mogę pójść, powąchać wszystkie zapachy, a nie kupować na oślep przez internet, postanowiłam odwiedzić ten sklep ( dla zainteresowanych - Home & Gifts Boutique w Galerii Copernicus - woski po 7,50 zł, przy czym, co miesiąc są dwa zapachy, na które jest -25%, pod każdą postacią, czy to świeca czy sampler czy wosk. FANPAGE. Dodatkowo jest bardzo sympatyczna pani, która zawsze doradzi przy zapachach:) )

Podczas pierwszej wizyty kupiłam sampler - FRESH CUT ROSES. Nie miałam jeszcze kominka, a nie wiedziałam, czy jest sens inwestować w niego bez sprawdzenia yankee.
Moje wrażenia ?
Przyjemny zapach, fanom kwiatów na pewno się spodoba, ale nie tylko. Ja nie przepadam za kwiatowymi zapachami ( no może właśnie pomijając róże ), ale ten mnie w ogóle nie drażnił, czułam się, jakby w pokoju ktoś co chwila podstawiał mi pod nos świeżą różę.  Jest raczej delikatny, nie drażni.

Później zobaczyłam interesującą ofertę w Hebe - kominek za niecałe 20 zł, więc poszłam i zakupiłam. A następnie udałam się po woski, tym razem jakie?
SOFT BLANKET i HONEY&SPICE - który był akurat zapachem miesiąca.

Kocykowy zapach jest chyba na chwilę obecną moim faworytem. Po zapaleniu go ekscytowałam się nim z dwa dni. Pachnie jak świeżo wyprany kocyk niemowlęcia. Czując w pokoju ten zapach, ma się właśnie ochotę znaleźć taki kocyk i wtulić do niego. Jest delikatny, nie pachnie jak proszek do prania, czego się obawiałam. Uspokaja i relaksuje.
Natomiast Honey & Spice jest już nieco mocniejszym zapachem, takim typowo jesiennym/zimowym. Jest to zapach miodu wraz z przyprawami korzennymi. Pachnie dość podobnie do piernikowych zapachów. Jest już nieco mocniejszy i przy dłuższym używaniu nie tyle, co drażni, ale męczy. Nie potrafię dlatego palić go codziennie, i jest przerywnikiem od kocyka. Nie oznacza jednak to, że go nie polecam, bo jak najbardziej polecam. Właśnie w tym momencie go palę i tylko co chwila zaciągam się tym słodkim, przytulnym zapachem.

To pierwsze, ale na pewno nie ostatnie zakupy Yankee Candle, w planach mam Beach Walk, jednak przy drugiej wizycie, kiedy chciałam go kupić, już go nie było. A co do następnych, kto wie, zobaczymy co akurat przypasuje mojemu nosowi podczas wizyty :)
Jednak zastanawiam się, czy nie płacimy trochę za markę, gdyż są różne (może nie tak urozmaicone) zapachy w innych sklepach, o połowę taniej. Np. W Pepco. Może któraś z Was poleca jakieś inne, tańsze zapachy ? Które jednak nie różniłyby się intensywnością Yankee, bo może o to w tym chodzi, może za to się płaci. Nie potrafię powiedzieć, bo jak na razie , jestem totalnym laikiem w tych sprawach. :)




PS. Dodaję amatorskie zdjęcie amatorskiego makijażu, nie chodzi tu o żaden Make up of the day ani nic w tym stylu, jedynie chcę pokazać co można zrobić z paletką Sleek Storm, która Wam prezentowałam niedawno. Zwykły, dzienny makijaż. Jednak muszę Wam powiedzieć, że zakochałam się w tej paletce i już się czaję na jakąś kolejną (Patryk, obiecywałeś ! ) 





5 komentarzy:

  1. Dla mnie Soft Blanket po pewnym czasie staje się bardzo mdły...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam kominek i go uwielbiam zwłaszcza tą porą roku i zimą.
    Ciekawią mnie zapachy Candle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie teraz w chłodniejsze dni kominek sprawdza się idealnie :)

      Usuń
  3. Też niedawno rozpoczęłam przygodę z woskami :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...