Dziś użyłam właśnie maseczki Rival de Loop, skuszona tym miodem i mlekiem, czyli zapachy przy których się rozpływam.
Maseczka mleko i miód Rival de Loop z olejkiem z orzechów makadamii i słodkim olejkiem migdałowym ma sprawiać, że nasza skóra będzie nawilżona i gładka.
Konsystencja maseczki jest akurat, dobrze się rozsmarowuje, jak krem. Zapach ma bardzo intensywny, sporo osób na niego narzeka, że za mocny, za chemiczny. Ja lubię takie zapachy, także się ucieszyłam (do czasu). Naraz zużyłam pół saszetki. I czekałam te 15 minut. Co się działo w trakcie ? Skóra zaczęła mnie lekko szczypać, ale stwierdziłam, że no dobra, wytrzymam. Po 15 minutach zauważyłam, że maseczka już prawie całkowicie się wchłonęła. Spróbowałam więc resztki wmasować, skoro wg. producenta tak można. Resztki jednak były nie do wtarcia i trzeba było je zmyć.
Co zobaczyłam ? Skóra na czole jest podrażniona, miejscami czerwona. A twarz jak szczypała, tak nie przestała. Szczypie do tej pory. Zaraz pójdzie w ruch sok z aloesu. Dotykając twarzy, rzeczywiście jest miła w dotyku i gładka, jednak czuję uczucie ściągnięcia, a zapach, który tak mi się podoba, utrzymuje się cały czas i zaczynać już mnie od niego mdlić. Zupełnie nie tego oczekiwałam. I jak maseczka, ma moim zdaniem relaksować, tak ta przyniosła mi tylko kłopotów.
Podsumowując,
- początkowo ładny, kojący zapach
- niska cena
- gładka i miękka skóra
- konsystencja
- zapach utrzymuje się jeszcze po zmyciu maseczki i męczy
- powoduje szczypanie skóry
- PODRAŻNIA !!!
Oczywiście wiadomo, że na każdego będzie działać inaczej, ale ogólnie, moja skóra nie jest jakoś przewrażliwiona pod względem kosmetyków, dlatego te podrażnienie tak mnie zdziwiło i zdecydowanie zniechęciło do kolejnego kupienia tej maseczki. Mam jeszcze jedną z Rival de Loop, Peel-Off i mam nadzieje, że sprawdzi się lepiej.
Pozdrawiam,
Zapraszam serdecznie do mnie na konkurs :)
OdpowiedzUsuńhttp://agusiiova.blogspot.com/2013/05/konkurs.html
miałam ten krem do rąk, całkiem ok
OdpowiedzUsuńno ja na razie też jestem z niego zadowolona, zobaczymy :)
Usuńjakoś nie przepadam za produktami tej firmy, za to maseczki Ziaji uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja miałam ich płyn do demakijażu i byłam zadowolona, także... nie tracę co do nich całkowitej nadziei, ale trochę się zniechęciłam.
Usuńnie miałam jeszcze tego kremu do rąk z Ziaji, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmnie urzekł swoim zapachem :)
Usuńmaseczki z rival de loop są okropne, zaś z ziai wymiatają :)
OdpowiedzUsuńjak na razie, używałam jednej z ziai i jednej z rival, no i ziaja bez wątpliwości pokonała tę z rival... chociaż np. moja mama dziś ją nakładała i ona nie miała żadnych podrażnień...
UsuńZapraszam serdecznie na rozdanie z okazji 1 urodzin bloga:)
OdpowiedzUsuń