Jutro piątek, niby dzień wolny, ale zastanawiam się, czy przypadkiem przez gratisowy wolny wtorek, piątek nie będzie dniem pracującym. Nie wiem, nigdy nie pytam i potem dopiero logicznie myślę. Cały czas tak jest. Np. dziś. Musiałam wpuścić dwóch panów - od basenu i od przesyłki. Dla jednego Hostka przygotowała mi pieniądze. Temu od basenu. No i przyjeżdża jeden. Zostawia jakieś rzeczy. Podchodzi i tak czeka, ale pyta po prostu czy opiekuję się małymi i czy są miłe. Na co one mu machają i odjeżdża dając mi jakiś wydruk. Odjeżdża, a ja zadowolona czytam ' coś tam coś tam piscine ' NO NIE. No tak, bo problem było spytać go; "proszę pana, jak rozumiem, pan przyjechał w sprawie basenu ? a to ja mam pieniądze dla pana, tak? " no po co, lepiej się wydurnić. Więc po powrocie Hostki od razu sama podsumowałam sytuację mówiąc; Que je suis bete ! Na co ona, że no będziemy musieli jechać zapłacić to do La Rochelle ( 1,5 h jazdy ? ), ale nic się nie stało ! Naprawdę, dzięki bogu, że trafiłam na tak sympatycznych ludzi...
No i to tyle, taki bez większych wrażeń wpis, trochę bez ładu i składu, bo małe mnie pomęczyły dziś, gdyż pobiły swój rekord i obudziły się ok 6;40. Jednak absurdalnie, był to jeden z luźniejszych i sympatyczniejszych dni z nimi ( ,mimo że najdłuższy ) .
A tymczasem zbieram się do spania i mogę obstawiać, czy jutro obudzi mnie elektroniczna niania czy mój własny organizm, który powie mi, że już mu starczy snu ( haha, kiedy to się zdarza...)
hahah! nO NIEŹLE! Ja juz się boje, jakie to gafy puszczę i się cykam tego, albo o czym rozmawiac I dnia z dzieciakami, bo pewnie bd lekka niezreczna cisza i tego też sie boje :o I MAM nadzieje, ze nie będą się na mnie zbytnio złościć jak zrobie coś nie tak ;x
OdpowiedzUsuńw sumie to ja też nie wiedziałam zbyt o czym gadać... to były najpierw pytania w stylu" dziś jedziecie do babci, tak? " " kiedy wracacie?" " gdzie jest twoja siostra?" .... teraz jest w sumie niewiele więcej, ale przychodzą już do mnie do pokoju, np. dziś jak oglądałam mecz polska-grecja to przyszły oglądać, dopytywały, kibicowały ze mną... nawet nie gadając dużo da radę złapać dobry kontakt z dzieciakami :)
Usuńa i myślę, że jak normalni ludzie, to się nie będą złościć, na początku każdemu może się zdarzyć jakaś wpadka ( lub wpadki ) . Ania - nie ma co myśleć i martwić się na zapas : D