Ja tylko na chwilę - nadal tyle do zrobienia !
Chciałam się jedynie pochwalić, że ostatecznie wybrałam prezenty dla dziewczynek, dla małych kolorowanki, dla starszych książeczka z instrukcjami na bransoletki, jak im się spodoba to już na miejscu będę nawet skłonna dokupić muliny, o ile gdzieś znajdę : )
W szampony czy żele nie zaopatrywałam się, gdyż wydaje mi się, że rodzinka powinna ( a przynajmniej mogłaby być tak miła ) zapewnić, a jak nie, to na miejscu się obkupię - po co tyle dźwigać w bagażu ?
No to na chwilę obecną by było na tyle, pora na pakowanie i kupowanie jedzenia i Żubrówki dla hostów.
Napiszę następny wpis już na miejscu, po pierwszym, w wyobrażeniach przeogromnie stresującym, spotkaniu z rodzinką.
PS. Chociaż wiecie co, tak naprawdę, stresu prawie nie ma, nie mogę się doczekać wyjazdu, pokazania prezentów dziewczynkom, poznania ich, rodzinki, domu, miasta... To chyba dobrze ?
Hej, na forum przeczytałam, że dojechałaś! To wspaniale, z tego co rozumiem, rodzinka jak na razie bardzo dobrze :) "obserwuje bloga", żeby być na bieżąco pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtak ! wlasnie biore sie za napisanie wrazen po pierwszym dniu:) dziekuje za obserwowanie !
Usuń