Dziś wpis trochę z innej kategorii, ale z równie mi bliskiej (aż za bardzo). Czyli co kradnie mi tyle godzin z życia ? Twór stworzony pierwotnie docelowo dla kobiet i ja jestem idealnym przykładem takiej kobiety, która po prostu je pochłania. A mowa o czym ? Oczywiście - o serialach, których jestem więźniem.
Ostrzegam, że kolejność przypadkowa - w życiu nie dałabym rady wybrać, który lubię mniej, a który bardziej.
1. GREY'S ANATOMY
Zaczęłam oglądać ten serial w trakcie mojego pobytu we Francji. Wakacje, czyli kompletny zastój z serialami oglądanymi do tej pory. A po pracy zdecydowanie miałam humor na poleżenie w łóżku, odpoczynek i jakiś luźny serial. Ostatecznie czy taki luźny to nie wiem, bo Shonda ma to do siebie, że potrafi ze mnie wycisnąć łzy. Najpierw podchodziłam do niego negatywnie, bo nie przepadam za tematyką lekarską, uważałam, że jest to już temat oklepany. Jednak po rozpoczęciu Grey's Anatomy ta awersja totalnie mi minęła i pochłaniałam odcinki całymi popołudniami, nocami. Najnowsze serie co prawda mają już trochę inny klimat, niektórzy narzekają na to, jednak wg. mnie nadal ten serial ma urok. Zdecydowanie polecam !
2. FRIENDS
Serial znany chyba wszystkim. Jako mała dziewczynka nieraz widziałam go w tv, jednak wiadomo, widownią docelową nie są dzieci, także, nic z niego nie pamiętam, jedynie to, że Phoebe kojarzyła się tacie z moją siostrą cioteczną.
Odkryłam go w gimnazjum i był to kolejny (boże, chyba jak wszystkie, po co w ogóle o tym wspominać) serial, który wciągnął mnie i któremu poświęcałam całe noce. Losy Rachel i Rossa, humor Chandlera.... Wszyscy na koniec stali mi się tak bliscy i ich poczucie humoru było dla mnie tak zrozumiałe, że szczerze było mi szkoda z nimi się rozstawać. Dlatego często wracam do tego serialu - jak leci na TVN 7 lub w internecie oglądam ulubione odcinki.
Dla fanów: Scena, gdy Ross dedykuje Rachel piosenkę w radio - "With or Without You" U2 , taniec w programie noworocznym Rossa i Monici oraz mecz przyjaciół w Święto Dziękczynienia - MOGĘ OGLĄDAĆ BEZ KOŃCA
3. THE WALKING DEAD
Jak nie lubię rzeczy typu s-f, horror, tak ten serial jest teraz w mojej czołówce i z niecierpliwością czekam co tydzień na nowy odcinek. Przyznam, że pierwszy sezon był najbardziej emocjonujący, jednak to być może dlatego, że sam pomysł, idea serialu mnie strasznie wkręciła. Obecnie, w najnowszym sezonie sprawy mają się nieco inaczej, ale wciąż jest na wysokim poziomie. Jednocześnie lubię w nim i nienawidzę to, że nigdy nie wiadomo kogo zombie dorwie, kto umrze. Jest to o tyle dobre, że nie możemy zakładać, że główni bohaterowie na pewno przetrwają. Szczerze przyznam, że już z dwa razy umarli moi jedni z ulubieńców. Kto się spodziewa niesamowicie strasznych zombie i mocnego horroru to się przeliczy. ( Mówię to ja, która czuje się nieswojo nawet po obejrzeniu trailera Paranormal Activity ) Jednak dla fabuły warto oglądać.
4. NEW GIRL
Co tu dużo mówić, wystarczy, że napiszę; ZOOEY DESCHANEL i to powinno Was już wystarczająco przekonać do tego serialu. Zooey, a serialowa Jess, jest dla mnie przeprzeprzepiękną kobietą, która dodatkowo w serialu ma uroczy charakter i wraz ze swoimi współlokatorami potrafi mnie zawsze rozbawić. Niektórzy mówią, że to połączenie Friends i How i met your mother, jednak dla mnie New Girl jest niepowtarzalne, urocze i obejrzę ten serial od początku na pewno kolejny raz.
5. HOW I MET YOUR MOTHER
Jak już wspomniałam o HIMYM, no to pociągnijmy to dalej. Nie wiem co powiedzieć o tym serialu, bo jak pierwsze sezony skradły moje serce, tak teraz oglądam to w sumie dla zasady, aby wreszcie dowiedzieć się jak Ted poznał swoją żonę. Trwa to już zdecydowanie za długo, rola Barneya straciła swój urok, a honoru broni wg. mnie nadal jedynie Marshall, który jest moim ulubieńcem. Jednak generalnie polecam, jeśli ktoś ma ochotę na przyjemny sit com, aby się zrelaksować, HIMYM do tego na pewno się nada.
6. SEX AND THE CITY
Co tu dużo mówić, każdy na pewno słyszał o Carrie i jej przyjaciółkach w Nowym Jorku. Oglądałam parę razy. Już któryś rok w wakacje puszczają go od 1 odcinka na Comedy Central, także jest to moja już w sumie coroczna tradycja. Uwielbiam sarkazm Mirandy, perfekcjonizm Charlotte, przemyślenia Carrie i jej bezbronność przy Mr. Bigu i Samanthę za jej bezpośredniość. Mimo, że czasami niektóre rzeczy są powiedziane aż nazbyt wprost i niektóre odcinki skupiają się aż zanadto w okół seksu, to w końcu - taki jest tytuł tego serialu, prawda? A mimo to, da się jednak wyciągnąć z niego coś więcej niż tylko to, jak poderwać mężczyznę czy jak może wyglądać życie prywatne kobiety po 30stce.
7. DESPERATE HOUSEWIVES
Jeśli już mowa o czwórce przyjaciółek, to nie mogłabym zapomnieć o Gotowych na wszystko. Jest to serial o życiu dojrzałych kobiet, o ich problemach rodzinnych, miłosnych. Jednak to co czyni ten serial wyjątkowy to przeplatający się zawsze wątek kryminalny, zagadka do rozwiązania, tajemnice ukryte na pozornie idealnym przedmieściu. Sam początek już szokuje, kiedy przyjaciółka kobiet popełnia samobójstwo. Niby idealna rodzina, przyjaciele, życie - a jednak. Przyjaciółki próbują to rozwiązać, złożyć w całość, jednak nie martwcie się, nawet gdy im się to uda, pojawiają się wraz z nowymi sezonami, nowe zagadki. Na plus zaznaczyłabym to, że serial nie był na siłę przedłużany i skończono go z klasą w dobrym momencie.
8. PRETTY LITTLE LIARS
I kolejny serial opowiadający o 4 przyjaciółkach zmagających się z śmiercią dawnej przyjaciółki. Dziewczyny zaczynają dostawać tajemnicze smsy od -A, które to ich szantażuje, grozi, zmusza do działania. Starają się dowiedzieć, kim jest tajemniczy osobnik oraz jak doszło do śmierci ich przyjaciółki. Z czasem fabuła się zagęszcza i w sumie jest coraz więcej pytań, a coraz mniej odpowiedzi, jednak dla fanów jakichś wątków kryminalnych zagadek, mogę polecić. Mimo, że obecnie jest już trochę akcja poplątana, to i tak oglądam z ciekawości co dalej. :)
9. DEXTER
Serial, który niedawno się skończył i jeśli mam powiedzieć o zakończeniu, to zdecydowanie nie jestem usatysfakcjonowana - mogę jedynie powiedzieć, że zdziwiona, co to to tak. Jednak, nie o zakończeniu miałam zamiar mówić. Kolejny serial z kryminalnymi wątkami. Mamy postać Dextera, seryjnego mordercy, którego jednak nie da się nie lubić i budzi pozytywne odczucia, do tego stopnia, że czasami wręcz jego zbrodnie próbujemy usprawiedliwić. Warto też dodać, że absurdalnie, pracuje on w policji i pomaga tropić takich jak on. Posiada on kodeks wg. którego zabija jedynie winnych ludzi, których nie dosięgnęła sprawiedliwość prawna. Ogląda się z zapartym tchem, myśląc co się stanie potem.
10. MISFITS
Odkryłam go, bo bodajże reklamowali na MTV, już nie pamiętam, było to w drugiej liceum. Opowiada on o grupie nastolatków, którzy dostali godziny prac społecznych. Okazuje się jednak, że w mieście była dziwna burza, która obdarzyła sporą ilość mieszkańców dziwnymi mocami, jak np. bycie niewidzialnym, cofanie się w czasie, czy telekineza. Humor nie jest zbyt wysublimowany, czasami lecą teksty wulgarne, świńskie - najczęściej przez moich ulubionych bohaterów, przyznaję się.
Obecnie trwa emisja 5 sezonu, właśnie jestem po obejrzeniu pierwszego odcinka i przyznaję się, że nadal mnie bawi i te 45 minut wydaje się być tylko krótką chwilą. I pomimo zmiany ekipy, nadal utrzymuje swój klimat. Polecam również dla fanów brytyjskiego akcentu.: )
11. SHERLOCK
Jak jestem fanką duetu Sherlock&Watson w wersji kinowej, tak wersja serialowa jest wg. mnie jeszcze lepsza. Jeden odcinek trwa 1,5 h przez co każda sprawa jest dopracowana i nie pozostawia niedosytu.
Na plus jest wg. mnie przeniesienie tych postaci do świata współczesnego. Włączając ten serial obawiałam się scenerii dawnego Londynu, powozów konnych itd. A tu miła niespodzianka, uwspółcześniony Holmes, nietracący jednak przez to ani odrobiny swojego uroku. Postać Watsona również powinna być Wam znana, gdyż gra ją aktor Martin Freeman, odtwórca również tytułowej roli Hobbita. Jedyne na co mogę narzekać, to fakt, że każdy sezon to tylko 3 odcinki, a na nowy sezon trzeba czekać i czekać. Do stycznia, tak więc.
12. TWO BROKE GIRLS
Jest to typowy sit com, dlatego początkowo nie wiedziałam czy zaczynać go oglądać, bo bałam się wymuszonych żartów, które będą bardziej żałosne niż śmieszne. Jak się pomyliłam ! Wprost uwielbiam Max, która razem z Caroline - byłą milionerką, pracują w knajpie Hana (który też jest wspaniały i z każdym odcinkiem czekam aż Max wymyśli kolejny przytyk w jego stronę). Postanawiają one otworzyć swoją cukiernię z muffinkami i śledzimy ich dążenia do tego. Na koniec każdego odcinka możemy zobaczyć ich obecny stan konta. Lubię ten serial właśnie za bezpośredniość Max oraz za komentarze to bieżącej rzeczywistości, obecnych trendów i absurdów.
13. REVENGE
Główną bohaterką jest Emily Thorne, która tak naprawdę nazywa się Amanda i pragnie pomścić śmierć swojego ojca, którego bogata rodzina wrobiła w przestępstwo. Wciela się w fikcyjną postać, wkupuje w łaski rodziny, aby zniszczyć każdego po kolei. Towarzyszy jej w tym przyjaciel jej ojca, Nolan, który jest naprawdę świetną postacią i nie można go nie lubić.
14. GOSSIP GIRL
Moja relacja z tym serialem była burzliwa (to jest chyba niepokojące, sposób w jaki mówię o tych serialach). Najpierw, w gimnazjum, przeczytałam książki. Później dowiedziałam się, że powstaje serial. Włączyłam premierowy odcinek w tv i na tym się skończyło. Irytujący lektor, inny brat Sereny, postać Chucka kompletnie zmieniona (co ostatecznie mi się spodobało i nie powiem, przez pewien czas wzdychałam na jego widok). Wróciłam do GG dopiero po jakimś czasie, jak zaczęło już być głośno o nim. Obejrzałam z dwa sezony i znowu przestałam. Aż któregoś razu się przemogłam i oglądałam już na bieżąco. Mimo, że fabuła jest niewymagająca, a życie bohaterów nierealne, to da się to oglądać. Może właśnie dlatego? Aby pooglądać życie elity NY, genialne kreacje Sereny i Blair, przystojnego Nate'a i Chucka. I ten odwieczny problem; B. i D. czy B. i C. :)) Można powiedzieć, że serial typowy dla nastolatek i w sumie w takim wieku zaczęłam go oglądać i również skończyłam. Jednak serial jest wg. mnie głównie dla relaksu, odmóżdżenia i jeśli chcę coś ambitnego to sięgnę po film.
15. SUPERNATURAL
Mimo, że jestem dopiero na 3 sezonie, to już ich kocham. Za sam pomysł serialu, ale przede wszystkim za osobowość Sama i Deana, szczególnie Deana, który rozbraja. Serial przedstawia dwójkę braci, którzy walczą z siłami nadprzyrodzonymi, z demonami, wampirami itp. Mój P. mówił mi, że będzie dla mnie za straszne ( tak to ja, niebojąca się niczego ), jednak jakimś cudem daję radę i z ciekawością włączam każdy kolejny odcinek.
No i to na tyle, chciałam zmieścić się w dziesiątce, ale w życiu bym nie dała rady. Ciężko mi było nawet zmieścić się w piętnastce, bo nie wiedziałam, co zrobić z 90210, Skinsami, That '70s show, Glee czy Twin Peaks. Mam nadzieję, że teraz rozumiecie, to co napisałam na początku o byciu więźniem seriali. A i tak to nie wszystko, ponieważ w przyszłości chciałabym obejrzeć Breaking Bad, Hannibala, House of Cards czy Pamiętniki Carrie.
A Wy, co dodalibyście do tej listy ? : )
Pozdrawiam,
Ja serialowo jestem trochę do tyłu, ale na mojej liście nie mogłoby zabraknąć Dr House`a i Breaking Bad :)
OdpowiedzUsuńHouse też oglądałam, ale jakoś zawsze w TV, bo nic innego nie było, ale jakoś na dłuższą metę nie skradł mi serca. :) A BB muszę kiedyś obejrzeć !
UsuńYou have a great blog. Will you like to follow each other on GFC? xoxo
OdpowiedzUsuńNew Post Fashion Talks
popieram Przyjaciół, Jak poznałem Waszą matkę, Gotowe na Wszystko oraz Seks w wielkim mieście :)
OdpowiedzUsuń8 na 15 oglądam, bądź obejrzałam :) Pozostałym 7 pozycjom muszę się przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńo to i tak dużo :D
UsuńZainteresował mnie New Girl, zabieram się za pierwszy odcinek :) Moim ulubionym serialem jest Californication.
OdpowiedzUsuńCalifornication też oglądałam z jeden sezon, ale jakoś mnie nie wciągneło zbytnio. A New girl zdecydowanie polecam !
UsuńZadnego nie znam, ale jestem fanka tylko polskich seriali nie liczac House'a :P
OdpowiedzUsuńa ja nie widziałam żadnego, mimo to propsy dla Ciebie za normalne funkcjonowanie pomimo tracenia miliona godzin przy oglądaniu seriali :D
OdpowiedzUsuńno dlatego nie umiem na leksykę <3
UsuńHannibala, tigrze <3 Gorąco polecam:)
OdpowiedzUsuńno wiem właśnie ! Mikkelsen dobrze grał w Polowaniu, więc mnie przekonał i muszę zacząć, a już od wakacji mam :/
UsuńWiększość z nich kojarzę, ale żadnego nie oglądam :D
OdpowiedzUsuńCo do tego Batiste to ten do ciemnych włosów jest ma właśnie ciemny kolor. Właśnie na ciemnych włosach go nie widać (w przeciwieństwie do innych, które pozostawiają biały osad), więc jeżeli nie masz włosów blond to jak najbardziej powinien się sprawdzić (bo przy włosach blond chyba może zostawić ciemny osad- tak jak te jasne na ciemnych pozostawiały biały osad, którzy trzeba było dobrze wyczesać)
OdpowiedzUsuńKocham, uwielbiam i ubóstwiam Gossip Girl! Szkoda, że już koniec:( Za to muszę zacząć oglądać Sex and the city:)
OdpowiedzUsuńWiele z tych pozycji znam inne z chęcią poznam:) Ja jeszcze bardzo lubię Castle i Veronicę Mars, polecam serdecznie!
OdpowiedzUsuńW ogóle fajny pomysł na post:)
przekonalas mnie do supernatural :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za serialami ze śmiechem w tle :P.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Greys anatomy :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM HIMYM - mój ulubiony serial! Z sezonu na sezon niestety coraz gorzej, ale ja wciąż jestem wielką fanką Barney'a ;D Poza tym bardzo lubię Plotkarę - Nate jest mega przystojny, zawsze chciałam, żeby był z Blair... Co do "Zemsty" to czekam na nowe odcinki ;> Oglądam też "2 spłukane dziewczyny". Jeśli chodzi o 2, 4, 6, 8, i 11 - obejrzę, jak znajdę czas ;D
OdpowiedzUsuń