Dziś pojechałam z Kristiną i jej Hostką do Bordeaux. Z Kristiną najpierw pojechałyśmy busem turystycznym na przejażdżkę po Bordeaux, potem lunch - jak ja to kocham - bagietka, ciasteczko, mały stoliczek przed buffetem wśród mnóstwa ludzi, obok kamieniczek. To atmosfera, którą mogę oddychać wieczność. No i potem, to co lubimy najbardziej - zakupy : ) Tym razem jednak byłam mądrzejsza i nie wzięłam wszystkich pieniędzy, co prawda mało co, a zabrakłoby mi 50 centów do butów, ale jakoś dałam radę ! Ale ludzi co nie miara, w kolejce do przymierzalni z 9 osób przede mną. Cierpliwość obowiązkowa. A potem zgubiłam Kristinę, nie miałam jak się z nią skontaktować, bo nie mam nic na telefonie, więc połaziłam, odwiedziłam z dwa sklepy, a potem czekałam przy operze w nadziei, że mnie minie i na szczęście tak było. Po około 1,5 godziny się odnalazłyśmy i poszłyśmy do Cafe napić się czegoś. Potem chciałyśmy iść na darmową degustację win, jednak musiałybyśmy czekać z 10 minut na następną turę, a nie było już czasów. Jednak mam nasze bilety i mamy nadzieję, że tam wrócimy !
A - okazało się, że u rodziny Kristiny, dwa dni temu, był złodziej wszystko poprzewracał do góry nogami, ale pieniędzy nie znalazł. Dowiedziałam się dopiero teraz, gdyż nikt nie chciał mi mówić przed moją samotną nocą w domu. Dziękuję im bardzo, bo inaczej bym chyba w ogóle nie zasnęła.
A - okazało się, że u rodziny Kristiny, dwa dni temu, był złodziej wszystko poprzewracał do góry nogami, ale pieniędzy nie znalazł. Dowiedziałam się dopiero teraz, gdyż nikt nie chciał mi mówić przed moją samotną nocą w domu. Dziękuję im bardzo, bo inaczej bym chyba w ogóle nie zasnęła.
No i co, pora na zdjęcia ! Potem może Kristina mi jeszcze jakieś wyśle.
moje zakupy - camaieu, pull&bear,h&m
opera
NAJLEPSZE ZDJĘCIE, chciałam sfotografować rzeźbę lwa, a mam głowę Kristiny, a na dodatek jej zdjęcie rzeźby jest niewiele lepsze - fotografki
myślałam też nad tą z zary, ale stwierdziłam, że wolę pistacjową, a kryształki zawsze mogę dorobić :)
świetny outfit wyjdzie z tego co kupiłaś!:D
OdpowiedzUsuńw sumie jak kupiłam jedną rzecz, to potem starałam się wybrać z tony ubrań, które mi się spodobały, te - które będą do siebie pasować : D
Usuńśliczne zdjęcia - wow! jestem pod wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńahaha to ja profesjonalny fotograf z telefonem :)
Usuńna zdjęciach widać atmosferę Francji, ah! Może za rok sie tam wybiorę, jak podszkolę francuski, na tyle, żeby jechać :P fakt, świetny outfit, chciałabym sie tak ubierać, ale to nie mój styl :P
OdpowiedzUsuńjak chciałabyś się tak ubierać, to czemu nie twój styl? :)
Usuńdla mnie atmosfera Francji to ujawnia się nawet w zwykłym napisie 'creperie' nad właśnie naleśnikarnią :)
sliczne zdjecia serio! a tro zdjecie z ta dziewczyna jest magiczne :)
OdpowiedzUsuńa ja mam teraz inne obowiazki bo blizniaki jak pojda do zlobka to bedzie tylko emma a na razie musze i tu troche i tu troche a mama w domu zostaje
aaha a akurat to zdjęcie z dziewczyną zostało zrobione przypadkiem :D
Usuńa to w sumie lepiej potem będzie, dwójka z głowy : D